Cracovia-Sturm 5 : 0 (1 : 0).
Przebieg niedzielnego matchu zadowolnił widzów w zupełności. Po drużynie bialskiej nie spodziewano się tej formy i klasy, jaką wykazała. Drużyna Sturmu technicznie dobrze wyszkolona, posiada dobrą i szybką o-bronę, doskonałego bramkarza, i zupełnie poprawną pomoc i napad. Cracovia wystapiła w składzie słabym, bez duszy swego ataku Kałuży i Poznańskiego. Ponadto prawy skrzydłowy zajął stanowisko na lewej stronie ataku.
Grę rozpoczęto w żywem tempie — gokie zaprażają często bramce Cracovii. Szybkie i ładne maki naszej drużyny nie dają pozytywnego rezultatu i szeregu doskonałych pozycyi nie wyzyskuje prawy łącznik zwlekając zwykle z decyzyą strzału. Dopiero w trzydziestej minucie pada strzał Kotarbki.
Po pauzie gra nie traci na tempie — zmieniwszy stanowisko z prawego skrzydła na miejsce łącznika, nadaje Mielech napadowi większą ruchliwość — atak zaczyna wreszcie kombinować z większa niż dotąd precyzyą tak, że ostatecznie goście opuszczają boisko Cracovii, uwożąc z sobą pięć bramek.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 13-05-1920