Turniej zapaśniczy.
Przeszło miesiąc trwający już turniej zapaśniczy zbliża się ku końcowi, więc też rozpoczęły się rewanżowe walki pomiędzy czołowymi uczestnikami turnieju.
Wczoraj odbyło się także takie spotkanie pomiędzy pokonanym przed paru dniami argentyńczykiem Popperem przez Łukę Kopiowa. I wczorajsze spotkanie wypadło niepomyślnie dla argentyńczyka, pokonanego przez Kopiowa chwytem „hicler – griffem” po 14 m. trwających zapasach.
W drugiej parze miał walczyć z Maksem Szwarcem champion Poddubuy, lecz przedłużająca się jego niedyspozycja wpłynęła na zmianę. Zastąpił go Erlenkampf, od którego odniósł porażkę Schwarc przez zastosowanie suplesu. Czas 7 m.
Z punktu widzenia gimnastycznego ładną walkę dali bajecznie zreczni Maksymiak i Czernojanu. Zbyt tylko często stosowano „makarony”, któremi hojnie obdarzali się obydwaj przeciwnicy, nie wyłączając nawet twarzy, przez co czynili chwilami walkę nie-smaczną. Po wielu tuzinach przerzutów zwyciężył rumun Czernojanu uchwyciwszy Maksymiaka przednim pasem i z rozmachem rzucając go na łopatki. Czas 18 m.
Dwóch poważnych zapaśników finlandczyk Jarwinien walczył z bawarczykiem Baderem. Nic dziwnego, iż najdłużej trwało to spotkanie, gdyż obydwaj zapaśnicy są silni i w jednakowym stopniu rozporzadząją wyszkoleniem w prowadzeniu walki. Zwyciężył Jarwinin paradą od złamania mostu. Czas 35 m.
Nie można orzec, aby dobraną parą był olbrzym Warjag z niewielkim i średniej wagi Bogdanem Zakrzewskim, mimo to krajowy zapaśnik nietylko, że doskonale się bronił, ale nawet nacierał. Walki jednak nie rozegrano z powodu spóźnionej pory.
Kurjer Poranny, 26-06-1914