6 czerwca 1923

Gruźlica a potomstwo.

Z powodu wzrostu śmiertelności na gruźlicę spowodowanego wojną zwraca Dr. Zwetfel z Monachium uwagę na dokładne badanie stanu płuc kobiet, wstępujących w związki małżeńskie, o mężczyznach tu mniej, bo z ojca gruźlica rzadko przenosi się na dziecko.

 

Kobiety, z tak zwaną czynną i otwartą gruźlicą, powinny bezwarunkowo wyrzec się potomstwa (o ile przedtem nie podleczą się dokładnie w sanatoryach), zwłaszcza, że stan płuc kobiet w ciąży pogorsza się bardzo, a nawet grozi nieraz po porodzie śmiercią. Dzieci urodzone z matek gruźliczych powinny być bezwarunkowo zaraz od nich zabrane, bo dziecko nie rodzi się gruźlicze, lecz tylko skłonne do gruźlicy, którą zaraża się potem rychło od matki.

 

Najgorsze rokowanie daje gruźlica krtani a śmiertelność matek przytem wynosi 93%.

 

Wobec tych niebezpieczeństw zachodzi nieraz potrzeba przerwania ciąży celem ratowania życia kobiety. Sprawa ta jest niezmiernie ważna społecznie, niestety publiczność niemal że ją sobie lekceważy, tak, jakby chodziło tu o drobnostką a nie o tycie matki i dziecka. Ileż to razy się żenią ludzie z suchotami wprost I ani słuchać niechca, lekarzy, gdy ci ich błagają by choć odłożyć ślub celem prze-prowadzenia kuracyi! K.

 

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 11-04-1922