10 czerwca 1923

Dwa listy Henryka Sienkiewicza

 

Henryk Sienkiewicz, którego nazwisko związane jest tak chlubnie z wielką akcyą organizacyi niesienia wydatnej pomocy dla Polski, wysłał list dziękczynny do Papieża, w którym składa serdeczną podziękę Benedyktowi XV. List ten ogłasza na naczelnem miejscu „Osservatore Romano”. Brzmi on w tłómaczeniu.

 

„Jakikolwiek będzie wynik poleconej przez Stolicę Apostolską składki na rzecz Polski, wdzięczność nasza będzie

niewygasłą, a również i świadomość, że w godzinę bólu i smutku przedewszystkiem zwrócić się trzeba do Stolicy świętej Naród polski stale był z głębi duszy katolicki, wiara jego przetrwała i najcięższe próby. Ojcowska dobroć Ojca świętego i miłość, którą okazał ukochanej naszej ojczyźnie, czynią nam osobę Jego szczególnie drogą i czcigodną. Imię Benedykta XV. wymawiane będzie z dzieciecem przywiązaniem iv każdym zakątku szerokiego naszego kraju, przepojonego dziś krwią i łza mi: Oczy wszystkich zwracają się ku Niemu z głęboką ufnością, że — chociażby świat cały Polskę pozostawił jej nieszczęściu — w najlepszym i najwspaniałomyślniejszym Ojcu kraj znalazłby swojego Opiekuna. Oby Opatrzność dała, by kiedyś narodowi polskiemu dozwolonem było okazać swe oddanie się i swoją wdzięczność nie tylko słowami, ale czynami*.

 

Tak brzmi treść listu Sienkiewicza, który na piękności swej formy traci zapewne w tłómaczeniu. Dodać należy, iż listowi Sienkiewicza przypisuje „Osservatore Romano” znaczenie polityczne.

 

List Sienkiewicza do Polskiej Rady Narodowej w Ameryce.

Dnia 10 listopada nadszedł, jak donosi „Dziennik Chicagowski”, do biura P. R, N. list Henryka Sienkiewicza. List ten opóźnił się wskutek trudności pocztowych i przybył dopiero po Sejmie P.R.N.

 

List ten brzmi:

Czcigodni i drodzy Rodacy !

List mój, wobec dzisiejszych trudności pocztowych, nie zdąży zapewne na otwarcie Sejmu, ale mam nadzieję, że dojdzie rąk waszych zanim obrady zostaną skończone, a w najgorszym razie przedrukują go wasze dzienniki. Całem sercem biorę Udział w waszych usiłowaniach zorganizowania Polon ii Amerykańskiej we wspólnym ideale miłości i pomocy dla Ojczyzny. Spadły na kraj nasz wprost niebywałe w dziejach świata klęski i niedola nasze] ziemi przechodzi wszelką wyobraźnię. Na domiar prawa wojenne wiążą ludziom ręce w dzielnicach polskich i utrudniają zamierzoną na szerszą skalę pomoc. Wy jedni tylko, jako obywatele wolnej i nie dotkniętej wojną ziemi, możecie się skupiać, organizować i wytwarzać siłę, zdolną do ratowania Ojczyzny zagrożonej przez głód, nędzę, przez zniszczeni miast, wsi i przez wyludnienie.

 

Ufamy mocno, że Bóg miłosierny nie dopuści do zupełnego upadku naszego narodu i sami bronić się będziem ze wszystkich sił, ale im więcej znajdziemy u was pomocy, im więcej okażecie miłości, wiary, i energii, im obóz wasz będzie bardziej zwarty, a moc większa, tem obrona będzie skuteczniejsza. Pamiętajcie, że jesteście poniekąd odsieczą, które ma przyjść w pomoc zagrożonej narodowej twierdzy. Mogą istnieć między wami rozdźwięki, ale cel przecież jest jeden, a mianowicie: ratunek dla polskiego życia.

 

Dawno nie zajaśniała nam taka promienna nadzieja zmian pomyślnych; - nie zarazem wiedźcie, że nigdy straszliwsza groźba nie zawisła nad nami. Nietylko bowiem chodzi obecnie o polską niezawisłość, ale o to, by nie zniszczał sam polski naród, by nie został wyparty ze swego odwiecznego gniazda i nie rozproszył się między innymi narodami. Niechże to okropne niebezpieczeństwo potroi waszą energię i ofiarność, niech was zjednoczy, niech da mądrość waszym obradom i nieprzepartą silę waszym postanowieniom i czynom, mech rozpłomieni wasze dusze i serca.

 

Błogosławieństwo umęczonej Ojczyzny i moje najgorętsze, serdeczne życzenia będą zawsze z wami.

Henryk Sienkiewicz.

Vevey, 21. X. 1915.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 8-12-1915

Aby dodać komentarz prosimy o zalogowanie się.