Mrozy a plamy na słońcu.
Niejednokrotnie jaź zwracano uwagę na związek między plamami na słońcu a obniżeniem się temperatury na ziemi, mający w tem swe uzasadnienie, że plamy zmniejszają ilość ciepła wysyłanego ku ziemi. W okresie więc zwiększania się plam, zwiększa się także spadek temperatury.
W obecnym czasie, gdy jak to już podawaliśmy, plamy na gońcu znajdują się w swem maksimum i wystąpiły w olbrzymich rozmiarach, ujawnił się wyraźnie związek pomiędzy niemi a panującymi dotąd mrozami.
Pierwsze wielkie plamy pojawiły się na środkowym południku słańca w dniach 3 i 4 stycznia, w tym właśnie czasie rozpoczęły się mrozy. Jeszcze większe grupy plam znalazły się w centralnem polataniu wobec ziemi w dniach 8 i 9 lutego, a właśnie w tym czasie mrozy były najsilniejsze i temperaturę —30 stopni notowano w szeregu miejscowości.
Obecnie, jak podaja niemieckie czasopismo astronomiczne, według obserwacyi, poczynionych w ostatnią niedzielę nad tarczą słoneczną, ugrupowanie plam przedstawia się następująco.
Na zachodnim brzegu tarczy, tuż u przejścia na drugą jej stronę, znajduje się grupa plam, tych prawdopodobnie, które oddziaływały na zimno w lutym. Dalej ku środkowi, po obu stronach centralnego południka, na półkuli północnej znajdują się po dwie grupy dużych plam; te plamy odpowiadałyby zatem dzisiejszemu zimnu.
Wreszcie na wschodnim brzegu taroty są duża nowe wielkie plamy, które dopiero w ostatnich czasach pojawiły się. Według pobieżnych obliczeń, te plamy wejdą na środkowy południk dnia 10 b. m., w tym zatem czasie należałoby spodziewać się silniejszych mrozów.
W każdym razie, o ile wyżej omówiony związek rzeczywiście zachodzi, możemy się spodziewać większego zimna jeszcze przez kilka dni.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 08-03-1917