2 kwietnia 1923
  • Przyjęcia Piłsudskiego w Warszawie

     

    „Przegląd Poranny” z dnia 17 sierpnia pisze w artykule pod tyt. „Manifestacya”.

                Wczoraj około godziny 1-szej na wieść o przyjeździe brygadyera polskiej organizacyi wojskowej p. Piłsudskiego, na placu Zielonym przed hotelem francuskim zebrało się bardzo wiele osób — przeważnie młodzieży, które na próżno oczekiwały na przyjazd wodza legionów.

                O godz. w pół do drugiej z hotelu dano znak, że p. Piłsudski przyjechał wcześniej, nie mniej jednak wyjść z powodu choroby nie może, wezwano więc oczekujących do rozejścia się.

               Jednocześnie

  • O piłkę nożną w pułku Piłsudskiego

    Otrzymaliśmy sympatyczną kartkę od legionistów z pułku Piłsudskiego której autorowie piszą, iż czas między bitwami chcieliby sobie skrócić grą w piłkę nożną, ale głównej rzeczy im brak, to jest piłek Nie wątpimy iż nasi sportsmeni, którzy nie noszą karabinu pospieszą z upominkiem koleżeńskim dzielnym żołnierzom Piłusdskiego.

     

    Redakcya naszego pisma przyjmuje składki na ten cel. Za pieniądze złożone zakupimy kilka piłek i prześlemy je adresatom za pośrednictwem intendautury legionów.

  • Józef Piłsudzki.

     

    O Piłsudzkim, jednym z wodzów strzelców galicyjskich pisze „Goniec Kijowski": „Litwin z pochodzenia, medyk z zawodu, był lekarzem wojskowym w Rosyi. Należał, jak wiadomo powszechnie, do walczących na barykadach w Moskwie i był twórcą bojówki polskiej partyi socyalistycznej. On to, jako baron Budberg, przebrany oficer żandarmów, dokonał śmiałego wykradzenia więźniów politycznych z Pawiaka w Warszawie w r: 1905, co przed dziesięciu laty zrobiło mu rozgłos niemały.

  • Podziękowanie brygadyera Piłsudskiego.

    Prezydent miasta Lwowa Neurnann otrzymał następujący telegram: Do JWnego P. Neumanna, Prezydenta miasta Lwowa. Niezwykle wzruszony byłem, otrzymawszy od JWnego Pana Prezydenta dowód pamięci o nas w postaci noworocznych życzeń. Wielka ilość moich oficerów i żołnierzy, oraz ja sam marny tyle serdecznych wspomnień, zwiazanych ze Lwowem, kolebka polskiego ruchu wojskowego, że wdzięczność nasza za dowód dalszego współżycia z nami przedstawicieli tego miasta jest ogromna.

  • Rozkaz dzienny bryg. Piłsudskiego.

    Komendant pierwszego pułku Legionów polskich, brygadyer Piłsudski ogłosił następujący rozkaz dzienny:

     

    Żołnierze!

    Pięć miesięcy mija od czasu, gdy krwią własną i odwiecznego wroga znaczycie istnienie w Ojczyźnie polskiego żołnierza: pięć miesięcy krwawej i ciężkiej pracy, która nam dała sławę pierwszorzędnego wojska. Z pięciu tysięcy ludzi, którzy byli w moim oddziale, tysiąc padło lub zostało rannych w bojach, świadcząc przed wszystkimi, że za honor należenia do naszego żołnierskiego koła obficie krwią płacić trzeba. Cześć im wszystkim i chwała, a pamięć o nich niech zawsze bliską będzie naszemu serem. My zaś bądźmy gotowi do dalszych walk i bojów z których, jestem pewien, potrafimy wyjść może uszczupleni w swem gronie, lecz zawsze z honorem.

  • Piłsudski u cesarza.

    Wiedeń, 1 stycznia.

    Jak się dowiaduje „Parlaments-korespondenz" z dobrze poinformowanego źródła, cesarz przyjął komendanta I. pułku Legionów polskich brygadyera Piłdsudzkiego na specyalnej audyencyi. Cesarz przyjął — jak się dalej dowiaduje „Morgenzeitung" — brygadyera z uznaniem, wypowiedział się w słowach pochwalnych o zachowaniu się Legionistów i dał wyraz swej radości, że Polacy nie tylko wystawili rekrutów dla wojska, lecz pozatem utworzyli jeszcze bardzo silny korpus ochotników.

     

    Ilustrowany Kuryer Codzienny, 03-01-1915

  • Dowódca I-go Legionu brygadyer Piłsudski w Wiedniu.

    Wiedeń, 23 grudnia.

    (B. kor.) Wczoraj wieczór odbył się tu bankiet na cześć przebywającego od kilku dni w Wiedniu dowódcy I-go Legionu polskiego, brygadyera Piłsudzkiego. Przybyli bawiący tu członkowie N. K. N. i komisaryatu wiedeńskiego N. K. N.

     

    Prezes N. K. N. prof. Władysław Leopold Jaworski wygłosił toast, w którym przedewszystkiem mówił o wdzięczności narodu polskiego dla cesarza, który tak wiele zrobił dla Polaków. Mówca wzniósł następnie okrzyk na cześć monarchy, który wszyscy z zapałem powtórzyli. Następnie sławił dr Jaworski zasługi brygadyera Piłsudzkiego około utworzenia Legionów i wyraził życzenie, by przykład jego porwał za sobą cały naród. Za to wszyscy dziś żyjący i historya będą mu wdzięczni. Stwierdził dalej zjednoczenie się wszystkich Polaków. Przy tym stole — rzekł — niema stronnictw, są tylko prawdziwi Polacy, mający wysokie ideały. Gratuluję ci brygadyerze, że możesz spoglądać z dumą na swoje dzieło. Wytrwaj w trudach bojowych i zwyciężaj. Niech żyje Piłsudzki!

  • Pułkownik Piłsudzki.

    Pułkownik Legionów polskich Józef Kościesza-Piłsudzki, urodzony w r. 1867 na Litwie, w powiecie Święciańskim, w majątku rodzinnym Zułów, pochodzi ze starej ziemiańskiej kniaziowskiej rodziny, która w dziejach Litwy i Rzeczypospolitej piękna posiada kartę.

     

    Matka pułkownika z domu Bilewiczówna, z tej samej rodziny, którą Henryk Sienkiewicz unieśmiertelnił w osobie Oleńki w „Potopie", wszczepiła w serce przyszłego wielkiego bojownika wolności miłość i ukochanie szerokich mas ludu, pracującego po rolach na wsi i warsztatach w mieście.

     

    Początkowe nauki pobierał Piłsudzki w domu rodzinnym, poczem ukończywszy gimnazyum w Wilnie, zapisał się na wydział medyczny w uniwersytecie w Charkowie. Jako student uniwersytetu rozwinął w kolach młodzieży gorąca działalność patryotyczną i rewolucyjną.

  • U naczelnego wodza Legionów polskich.

    Spadkobierca rycerskich tradycyi narodowych. - W komendzie Legionów. - Jak pracuje gen. Baczyński. - Telegram od cesarza do Legionów. - Entuzyastyczne pochwały dla Legionów i pułkownika Piłsudzkiego. - Harmonijny stosunek Legionistów do armii austryackiej i niemieckiej. - Jen. Baczyński o rewii w Kielcach. - Największa troska wodza Legionów.

     

    Wywiad naszego współpracownika u generała Baczyńskiego.

     

    Kraków, 10 września.

    Oddanie naczelnej komendy Legionów w wytrawne, a sprężyste ręce jenerała Baczyńskiego, spotkało się u ogółu narodu z niekłamanym entuzyazmem. żołnierz z krwi i kości, zacny obywatel, syn tej samej ziemi, o którą z bronią w ręku w bój idziemy, to jenerał Baczyński, wódz dzisiejszej armii polskiej.