29 maja 1923

Przyjęcia Piłsudskiego w Warszawie

 

„Przegląd Poranny” z dnia 17 sierpnia pisze w artykule pod tyt. „Manifestacya”.

            Wczoraj około godziny 1-szej na wieść o przyjeździe brygadyera polskiej organizacyi wojskowej p. Piłsudskiego, na placu Zielonym przed hotelem francuskim zebrało się bardzo wiele osób — przeważnie młodzieży, które na próżno oczekiwały na przyjazd wodza legionów.

            O godz. w pół do drugiej z hotelu dano znak, że p. Piłsudski przyjechał wcześniej, nie mniej jednak wyjść z powodu choroby nie może, wezwano więc oczekujących do rozejścia się.

           Jednocześnie

zamknięto dostęp do placu, a od ulicy Erywańskiej pojawiły się 3 sztandary czerwone P. P. S., wokoło których zgromadził się tłum.

            Na sztandarach widniały napisy.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

            Zanucono „Czerwony Sztandar" ale już przy pierwszej zwrotce zagłuszył go huczniejszy z większej liczby piersi rozlegający się „Mazurek Dąbrowskiego" ...

            Ruszono ku ulicy Marszałkowskiej i skierowano się w stronę dworca kolei W. W.

            W pobliżu ulicy Ś-tokrzyskiej rozwinął się ponad tłumem na czele pochodu sztandar biało-amarantowy z Orłem Białym po jednej, a wizerunkiem M. B. Częstochowskiej po drugiej z napisami: „Polski związek chłopski” ...

            Rozległ się hymn „Boże Coś Polskę”.

            Po nim znowu z jednej z grup dał się „ Czerwony Sztandar", który niebawem zmienił się w rytmicznie przez młodzież śpiewany „Marsz Strzelecki".

            Rozległy się okrzyki, raz po raz powtarzane.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

            Okrzyki przeplatały pieśni narodowe: „Boże coś Polskę!", „z Dymem pożarów", Jeszcze Polska nie zginęła!”.

            Dalej pojawił się sztandar biało-amarantowy, sztandar konfederacyi Polskiej.

            Pochód kroczył ul. Marszałkowską.

            Wstrzymano tramwaje, w boczne ulice skierowano ruch kołowy.

            Po skręceniu w ruchliwe Aleje Jerozolimskie pochód zajął połowę ulicy, pozostawiając po drugiej stronie wolny przejazd.

            Porządku przestrzegał sam tłum.

            Pod konsulatem Stanów Zjednoczonych tłum znacznie się powiększył.

            Zaintonowano „z Dymem pożarów".

            Mniej więcej na wprost konsulatu austryacko-węgierskiego pochód zatrzymano.

            Hymn zamilknął.

            Imieniem brygadyera Piłsudskiego — zawezwał przewodnik demonstracyi chorążych do zwinięcia sztandarów, a tłum do rozejścia się — dla uniknięcia komplikacyi — jak oświadczył — wobec zamknięcia przez wojsko wylotu Nowego Świata i ulicy Brackiej z obu stron Alei.

            Tłum posłuszny wezwaniu, rozszedł się bardzo szybko, wnosząc po raz ostatni okrzyki.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

            Tuż przed hotelem francuskim długo jeszcze oczekiwały tłumy ciekawych na pojawienie się brygadyera Piłsudskiego.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 22 sierpnia 1915

Aby dodać komentarz prosimy o zalogowanie się.